poniedziałek, 9 czerwca 2014

Rozdział 9 - Imprezka i Powrót do domu.

Poznałam wszystkich przyjaciół Gaary-sensei'a. Mimo iż ; nie zapamiętałam tych wszystkich nowych imion, sake huczało mi w głowie, a oni wszyscy okazali się kompletnymi idiotami... jakby nie patrzeć dobrze się bawiłam.
Aktualnie wszyscy siedzieliśmy i się bawiliśmy, niektórzy tańczyli... była muzyka, żarcie, alkohol i dziewczyny... raj dla facetów. Szkoda, że byłam jedyną osobą o zdrowym umyśle w tym pokoju....
Ten zielony dziwak z grubymi brwiami próbował złapać latającą muchę pałeczkami od sushi i tym sposobem biegał po kanapach meblach i ogólnie wszystkich rzeczach w tym pomieszczeniu.... raz nawet wdepnął stopą w twarz tego śpiącego na ziemi grubaska.
Ten brązowowłosy chłopak zamienił się miejscami ze swoim psem, i łaził na czworaka, szczekając i udając, że obsikuje meble. Za to pies przy pomocy juujin bushin zamienił się we właściciela, rozsiadł na kanapie i opijał się sake. Kurde fu, aż mu po twarzy ciekło.
Ten dziwak w okularach pozlepiał w kulki swoje owady i żonglował nimi.
Białookie rodzeństwo i brązowowłosa dziewczyna z dwoma kokami tulili właśnie kibel.... eh, naprawdę.. nie powinni, aż tyle pić.
Słodko śpiący Shikamaru (zapamiętałam jego imię ponieważ Gaara-sensei wyjaśnił mi, iż ciągnie ich do siebie z jego siostrą ) wydawał właśnie przez sen dziwne odgłosy, zupełnie jakby połknął traktor.... albo dwa.
A Naruto, blondwłosa i różowowłosa tańczyli właśnie jakiś dziwny taniec w parach. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie tańczyli wolnego do szybkiej muzyki, gdyby zamiast spać sobie na ramionach nawzajem naprawdę by tańczyli i gdyby było więcej miejsca w tym małym mieszkanku..... ah, no tak ! I gdyby nie tańczyli w trójkę tańca, który powinno się tańczyć w parze !
Spojrzałam na Gaarę-sensei'a. Miał zamknięte oczy więc chyba spał. Muzyka grała na głośno, że wprawiała w ruch większość mebli w tym także kanapę, na której siedzieliśmy. Podziwiam niektórych, że mogli zasnąć w tak ..... posranych warunkach.
Ktoś włożył popcorn do mikrofali, wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że ta osoba o nim zapomniała, a popcorn wybuchł rozwalając się wszędzie i uszkadzając mikrofalę. Naruto naprawdę będzie miał rano problem i śmietnik. Współczuję mu trochę.
A, no i podziwiam stalową wolę jego sąsiadów. Odpowiedź jest prosta :
a) Są głusi.
b) Nie ma ich.
c) Już zdążyli się przyzwyczaić do ciągłego hałasu.
Obstawiam to trzecie, ale bez przesady, tak głośną muzykę słychać pewnie na drugim końcu wioski ! Dziwię się, że jeszcze nie przyjechały do nas żadne straże, czy coś w ten deseń.
Nudziło mi się więc postanowiłam wejść do umysłu Gaary-sensei'a i spojrzeć o czym może śnić.
Ponownie znalazłam się w zimnym i mokrym korytarzu. Przeszły mnie ciarki ponieważ tym razem wiedziałam co czeka mnie na jego końcu. Nie miałam co zrobić więc poszłam tam. Pomieszczenie, w którym znajdywała się klatka było bardziej oświetlone niż wcześniej, podejrzewam, że to przez to sake.
Stanęłam jak wryta. tym razem mogłam dokładnie zobaczyć co chowa się za stalowymi prętami. 
Był to wielki piaskowy szop. Może to dziwnie zabrzmi, ale to był naprawdę szop ! I naprawdę był z piasku ! I był większy niż budynek Kazekage !
- Gaara, czemu przebywasz w pobliżu jinchuuriki dziewięcioogoniastego ? - zapytał demon. Dopiero teraz dostrzegłam, że przed klatką w nonszalanckiej pozie stał Gaara-sensei. W tej nonszalanckiej pozie to podejrzewam, że przez sake.
Poprawił swoje rozczochrane czerwone włosy i odpowiedział. - Shukaku, Naruto to mój przyjaciel.
Naruto też jest jinchuuriki ?! I to dziewięcioogoniastego ?! Teraz już wiem czemu się z Gaarą-sensei'em zaprzyjaźnili...
- Przecież wiesz jak nie znoszę tego złośliwego lisa ! - krzyknął w odpowiedzi pan Paskuda... to znaczy Piasek. Pan Piasek. W skrócie PP, he.
- Wiem, mówisz to za każdym razem gdy jesteśmy w jego pobliżu, ale tak szczerze nie obchodzi mnie to. - Gaara-sensei zlekceważył krzyki demona i rozsiadł się po turecku na ziemi opierając ręce na kolanach.
- Zaśniesz, a cię pożrę, głupi człowieku. - warknął Shukaku.
- Tak, tak to też już słyszałem. Dlatego jak widzisz, nie śpię. W nocy przebywam tutaj, moje ciało odpoczywa, a umysł pracuje. Genialne, nie ? 
To sake chyba naprawdę uderzyło mu do głowy. Jeszcze nigdy nie widziałam tak wyluzowanego Gaary'sensei'a. To był naprawdę miły widok. W pewnym sensie mi się spodobał.
- Gaara, dziewczyna. - powiedział demon przewiercając mnie swoim spojrzeniem. No tak, miał prawo mnie zauważyć ponieważ stałam na środku wielkiego wejścia do pomieszczenia z jego klatką. Gaara-sensei siedział odwrócony do mnie tyłem, więc pewnie dlatego jeszcze mnie nie zauważył.
Się wplątałam.
- Ah, tak. Na zewnątrz jest dużo dziewczyn. Hinata i Tenten wprawdzie już są umysłem poza tą galaktyką, ale Ino, Matsuri i Sakura powinny się jeszcze trzymać. Ty nawet nie wiesz jaką Matsuri ma dobrą głowę. Wypiła tyle samo ile my, faceci. Bo dziewczyny skończyły po sześciu kieliszkach. Ale ci niespodzianka, Neji tam umiera, Shikamaru i Chouji śpią. Kiba, Shino i Lee są w innej rzeczywistości, a Naruto tańczy śpiąc. A Matsuri się tylko kilka razy zachwiała !
Ale się rozgadał, aż dziwnie było słuchać, tak długiej wypowiedzi z jego ust. Zarumieniłam się. Pochwalił mnie w tak bezsensownej rzeczy. Sake chyba naprawdę uszkodziło mu mózg.
- Nie obchodzą mnie, te osoby, nie znam ich i nie chce poznać, a jak poznam to je pozabijam ! Nie chodzi mi o jakąkolwiek dziewczynę, tylko o tą, która stoi za tobą. Jest tu już drugi raz ! Jak ona to robi ?! - Ichibi zaczął się drzeć. Aż zaszumiało mi w uszach.
- Ah, chodzi ci o Matsuri. No, może jest kiepska z chakrą i bronią, ale to się da wyćwiczyć. Najważniejszy jest talent, który ona posiada. Wiesz, czyta w myślach i te sprawy. Skoro może czytać w myślach to bez większych trudów powinna się tu dostać.... Czekaj co ? Jaki drugi raz ? - urwał i się zdziwił.
- Za tobą frajerze. - Shukaku plasnął się ręką w czoło. Byłby to naprawdę zabawny widok gdyby nie to, że on sam jest taki przerażający.
Gaara-sensei zaczął się powoli odwracać. W końcu spojrzał mi w oczy.
- Ja... - urwałam, nie wiedziałam co powiedzieć.
- Rozumiem. - powiedział tylko i się zamyślił.
- Gaara-sensei, jak Sensei chce to mogę tu zostać z Sensei'em na resztę nocy. W końcu nie może Sensei spać, i nie ma co tu robić samemu...
- Ekhm... - odchrząknął demon.
- Shukaku-dono wybaczy, ale nie jest Senpai zbyt towarzyski co więcej Senpai jest przerażający. - odpowiedziałam szybko w obronie.
- Co racja to racja. - westchnął tylko w odpowiedzi.
- Gdyby Senpai nie groził każdemu wokoło, że go pozabija, uważam, że ludzie z chęcią spędzali by z Senpai'em czas. - powiedziałam i pokłoniłam się. BYLE GO NIE WKURZYĆ BO JESZCZE ZROBI MI KRZYWDĘ !
- Zamilcz. - powiedział tylko. Przełknęłam głośno ślinę i nic już nie powiedziałam.
- Matsuri, nie prześpisz całej nocy jeśli tu zostaniesz, a po sake trudno będzie ci się zebrać na jutrzejszą drogę powrotną. - teraz to Gaara-sensei się odezwał.
- Nie ma problemu, dam radę ! - uśmiechnęłam się przyjaźnie.
-No dobrze, jak chcesz możesz zostać. - powiedział Gaara-sensei, uśmiechnął się i z powrotem usiadł po turecku.
Nie miałam innego wyjścia i usiadłam obok niego.
- Phi. - usłyszeliśmy tylko dźwięk, który wydał z siebie demon.
Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Mieliśmy masę tematów, pytań i odpowiedzi. Rozmawialiśmy dopóki oboje nie usłyszeliśmy głosu Shikamaru. - Hej Gaara, ej Matsuri, budźcie się. Już ranek.
Obraz pomieszczenia z klatką zniknął mi z przed oczu. Po chwili otworzyłam oczy w tym realnym świecie i spojrzałam na stojącego Gaarę-sensei'a. 
- Zbieraj się, za chwilę wyruszamy. - powiedział tylko i poszedł się pakować.
Mina Naruto tuż po przebudzeniu była bezcenna. Po prostu wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem, nawet Gaara-sensei ! W każdym razie blondyn załamał się, że będzie musiał tyle sprzątać i naprawiać. Wszyscy zaoferowali się do pomocy z wyjątkiem nas. Naprawdę musieliśmy już wyruszać.
W każdym razie ogarnęliśmy się w dziesięć minut i już pod bramą wioski żegnaliśmy się z wszystkimi naszymi przyjaciółmi. Tak, chyba mogłam ich nazwać przyjaciółmi. Mimo wszystko wszyscy byli wspaniali.
Ruszyliśmy w drogę a ja zaczęłam wspominać wszystkie miłe, śmieszne i dziwne chwile z zeszłej nocy.
Chrzęściło mi w głowie, to przez to sake. I byłam bardzo zmęczona, tylko, że psychicznie... w końcu "nie spałam" całą noc, ale moje ciało było w miarę wypoczęte. Zupełnie jakbym je opuściła na noc.
Wracaliśmy już do domu.... eh, będę za nimi naprawdę tęsknić. Mimo, iż dopiero co ich poznałam, naprawdę się do nich przywiązałam. Po prostu tak działają na człowieka i koniec kropka. Jak papierosy, wpadasz, a nałóg i nie możesz rzucić.
Już nie mogłam się doczekać gdy opowiem o wszystkim Riko, Ako i Keit'cie.
 ALE MIMO WSZYSTKO NA PEWNO JUŻ NIGDY W ŻYCIU NIE TKNĘ SAKE !
.... no nigdy w życiu, aż do następnego spotkania z przyjaciółmi z Konohy ! 
DAISUKI DA TA, MINNA !

2 komentarze:

  1. Nie mogę przestać szczerzyć się do ekranu :DD
    Świetnie! Kiedy można się spodziewać dalszej części ?

    OdpowiedzUsuń
  2. W poniedziałki wychodzą nowe rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń